piątek, 29 maja 2015

Proszę mnie wygłaskać, wyściskać i wyturlać, bo mi smutno...

Dziś w telegraficznym skrócie, choc zaznaczam, że bedzie marudzone... :(
Sie dzieje... I tak:
Dziś wyjazd do domu, bo w niedziele "bedzie zabawa, bedzie sie działo". Wesele mojego brata ciotecznego Ksiedza. Nooo ciekawe...
Sukienka zakupiona, choc długo szukałam i kreciłam nosem...
W poniedziałek wizyta u Naszej Pani dr. Obecnie 30 tydzień. Kurka - 3/4 za Nami. Oby wszystko ok, bo...
We wtorek wielkie pakowańsko i...
We środe ruszamy nad morze...
Boje sie tego wyjazdu, bo nie wiem czy Mój Ci On rozumie, że już mniej moge. A najgorzej, że <pewnie tych, które mają dzieci nie zdziwie> jeszcze nie zdąże windą z 5 pietra zjechac jak juz mam ochote w te pedy <żeby było szybciej> biec schodami - tak mi pecherz rozsadza! I jak ja mam gdzieś wyjsc? Ja tylko toalety szukac bede! Non stop. Albo czas zakupic pampersy dla dorosłych...
I ostatnie, nie mniej ważne, a w zasadzie chyba najważniejsze... Mój S. od czerwca stracił prace. Tak, żeby chyba nudno nie było! Nie spodziewaliśmy sie. Nie przedłużyli mu umowy. Poleciało wiele głów, ale czy to mnie ma pocieszyc? No martwie sie poprostu no...! I teraz ten wyjazd. Postanowiliśmy nie rezygnowac. Pojechac i udawac, że wszystko jest ok a praca szybko sie znajdzie. O B Y ! ! ! Damy rade!
Odwiedze Was już po powrocie. Życzcie Nam pieknej
pogody! Muaaaaaa...

piątek, 22 maja 2015

Kochać to nie znaczy zawsze to samo...

A wiec tak:
- Konta
- Randa
- Łanda
- Erka
Pomożecie podjąc decyzje? ;)
To są propozycje 4 letniego synka mojej siostry - Kostka. Bardzo sie wczuł kiedy sie dowiedział, że "Marysia bedzie miała dzidziusia" i postanowił pomóc Nam w wyborze. Co myślicie? ;)
W moim domu wszyscy mówią "Konta", ale jeszcze wszystko może sie zdażyc ;)
Zobaczymy ją, to podejmiemy decyzje ;)

    Chłopiec według Kostka powinien miec na imie Pitus! ;)
    Ostatnio bardzo spokojnie, odpukac. Meczy mnie okropna zgaga wieczorami, ale da sie życ. Wyczytałam, że ponoc to oznacza, iż dziecko bedzie miało dużo włosów. Ciekawe czy sie sprawdzi :) Poza tym biegam - nie chodze - a nie moge sie podniesc kiedy siedze ;) Taki paradoks. Ale brzuszysko już na pewno dużo waży wiec co sie dziwic. 29 tydzień... Ale ten czas zaiwania! Dopiero co odczytywałam test ciążowy - a lada chwila bede tulic tę moją ślicznotę. A może bedzie brzydal? A może złośnica? :) Kochac bede i tak nad życie!!!

piątek, 15 maja 2015

Ostatecznie jestem kobietą... i bardzo mnie to cieszy!

On: Czy to na pewno bedzie dziewczynka?
Ja: Czemu?
On: Bo pieknie wyglądasz...
;)


Ciesze sie, że dalej Mu sie podobam... Co prawda gustu to On nigdy nie miał, ale dla mnie tym lepiej! ;)
   W środe byliśmy na wizycie u Naszej Pani Dr. Posłuchaliśmy pierwszy raz tetna małej. Muzyka dla uszu...
Podejrzeliśmy ją troszke. Bawi sie rączkami, wierci, kopie nóżkami (mama czuje!). Przekreciła sie Nygusica. Na badaniu echokardiograficznym 2 tygodnie temu ułożona była głową do dołu. Chyba stąd ten ostatnio odczuwany ból. Teraz głowe ma na wysokości mojego pepka. Ma jeszcze tylko chwile czasu by wrócic do pozycji - głowa na dole - i nie robic sobie żartów. Jeszcze ma troche miejsca na wygibasy. Ale za 3, 4 tygodnie koniec żartów. Mama nie chce miec cesarki!
   Aaa i wreszcie są jakieś kilogramy na plusie. Całe półtora kg! Wiec płakac raczej nie bede, w końcu to już 7 miesiąc... :)
   Kolejnym razem może wreszcie napisze coś w kwestii imienia...

poniedziałek, 4 maja 2015

Stań sie Słońcem, a wszyscy Cie zobaczą...

Przyszła kryska na matyska :) Oj przyszła... Doczekałam sie i ja...
Ło matko, bite 5 dni - ani leżec, ani siedziec, ani stac... O tańcu nie wspomne i biegach przełajowych :) Spac też nie mogłam! Ależ bolało!
Uczepił mnie sie taki ból, że szło zwariowac. Całymi dniami jeczałam, zawodziłam...
No nie fajnie, na prawde. Gdzieś mi sie tak córeńka usadowiła, coś tak ucisneła, że szkoda gadac. Chyba pecherz...
Mineło, ależ ulga... I oby nie wracało!
Chociaż szczerze mówiac, to myśle sobie, że taki ból to teraz czesto sie pojawiac bedzie. W brzucholu coraz mniej miejsca, zaraz okopywac mi bedzie wnetrzności i uciskac na wszystko co sie da. Życie! A właściwie 27my tydzień mojego cudownego małego serduszka... :)

A i jeszcze... Ostatnimi czasy moje dziecko próbuje wyjsc na zewnątrz przez pepek! Taka mądra po mamusi ;)

PS. Serdeczne gratulacje dla Piboszki i jej malusiej córeczki :))))