To magiczny czas... Już nie moge sie doczekac, jak NIGDY, Świat, Sylwestra, spotkania z rodziną... Mikołaj przyniósł prezent, spełniają sie marzenia, jeszcze tylko chyba śniegu brak :) Takiej magii i Wam życze...!
Długo sie trzymałam, i nie straszne mi były gile, wirusy, śliny (wydobywające sie z dziecinych paszczęk), i inne wydzieliny - aplikowane mi przez moje żłobowe małe skrzaty. Chorowały dwie opiekunki, ja zaiwaniałam wtedy za nie. Teraz ja ODPOCZYWAM ;) Tak bede leżec! ;) Niech inni za mnie pracują :) Zapalenie zatok, ale idzie wytrzymac, głowa nie boli jak oszalała, tylko chusteczki co i rusz sie kończą... Seriale już chyba wszystkie obejrzane, książki przeczytane, czas brac sie za gazety...
L - E - N - I - U - C - H - U - J - E Kochani :) Do piątku, bo w piątek Mikołajki i nie może mnie ten dzień ominąc. Ale po piątku (wiadomo) znów laba... :)