Wyruszamy nad morze... Tylko na 3 dni
wiec to beda wakacje w pigułce, ale ważne, że w ogóle :) Jak ja kocham ten
klimat, ten szum, ten zapach... Mmmm...
Nie nastawiam sie na wielkie opalańsko,
chce (chcemy) poprostu odetchnąc gdzieś indziej... Razem.
Wiem, że On kocha góry, chciałam tam z
Nim jechac. Nie może byc tylko tak i tam gdzie ja chce. To właśnie miłośc -
nieprawdaż? :) Ale On sie uparł, że jednak morze... TO WŁAŚNIE MIŁOSC! :)))
Aaaa... "Tak sie myśli o miłości...". Usłyszałam ten utwór ostatnio na innym blogu i totalnie
odpłynełam... Mecze to już kilka dni i wciąz mi mało...
Życzcie Nam udanej i słonecznej pogody, a
ja obiecuje przywiezc troszke jodu :)