Świat mi sie załamał... Taka wiadomosc z samego rana! Zostane w łóżku, kołdre na łeb naciągne i tyle mnie widzieli. Taka sytuacja?! Nie może byc... Potwierdzone! Ja sie zabije! Bo jak życ dalej wiedząc to co już WIEM...
:)
No całe życie sie w Nim kochałam skrycie. Z wyglądu - ideał. Chodziło sie za szczawia na koncerty, wycinało sie z gazet artykuły, zbierało plakaty... A teraz co? Gej? Nic do nich nie mam, ale jednak boli, że On ;)
No dobra, koniec zbijania sie, bo ktoś nie zrozumie i bedzie! Oczywiście, że sie kochałam,że zbierałam plakaty... no ale co mnie obchodzi z kim sypia...?
Ukochana nuta...
Ale ze mną to coś musi byc nie tak, bo kiedyś - w szkole średniej kochałam sie w niejakim Michale. Brzydki On jak noc, ale jaki fajny był. Jak go wyczaiłam, namówiłam koleżanke na Sylwestra w tym miejscu gdzie miał byc On. Wystroiłam sie i już w czasie trwania "balu" wychwyciłam moment w którym mogłam sie Michałowi pokazac. Wyrwałam do przodu, chciałam go wyminąc - i równo przed nim pojechałam na obcasie do przodu i siadłam na pupie... Oferma skończona! Michał, jeszcze mnie nie znając - podniósł mnie z podłogi, ja zamiast "dziekuje" ryknełam płaczem i pobiegłam na góre ;)) W pokoju przywitałam Nowy Rok, płacząc swojej koleżance w rekaw ;)
Mineły ze dwa lata, z Michałem znałam sie już całkiem dobrze, nadal skrycie wzdychałam do Niego. Szliśmy w jednej grupie na Pielgrzymce. Czesto ze sobą rozmawialiśmy i myśle, że bardzo lubiliśmy. Przypomniałam mu sytuacje z Sylwestra a On stwierdził, że nie kojarzy... Ufff... Ubawiliśmy sie wtedy wspominając ;)
W każdym razie Michał wstąpił do seminarium, po jakimś czasie wystąpił i ślad po Nim zaginął...
Jakieś dziwne "przypadki" przyciągam...
Ide sie napic... ;)) Ktoś chetny?
wszyscy jesteśmy "gejami"... w pewnym sensie oczywiście ;)) a na serio, to - moja droga! nie znasz dnia ani godziny... dobra, to też nie było na poważnie! sama się zastanawiam nad zmianą upodobań, a jak wiadomo... niedaleko pada jabłko od jabłoni ;)) trzymaj się! :D i polej :P bo właśnie mam, co opijać (niestety)
OdpowiedzUsuńJa nie czytam, ja pożeram i pochłaniam....książki oczywiście!! :)
OdpowiedzUsuńTo dziwne, że się nie zorientowałaś, bo ja mam kolegę geja i to widać tak po prostu.
OdpowiedzUsuńSzczerze to gdzieś czytałam artykuł, w któym autor przypuszczał, iż Piasek jest gejem, acz nie wzbudziło to we mnie jakiś szczególnych uczuć. No może poza jednym, że tak niefajnie wchodzić komuś do łózka i dyskutować publicznie, z kim uprawia seks, w jakiej pozycji i ile razy... Stąd też nie dziwię się, że dwaj panowie postanowili, że nawet po zerwaniu nie będą publicznie prać swoich brudów. I jest w tym pewna klasa, bo nie każdy tak potrafi się zachować.
OdpowiedzUsuńUrocza jest Twoja historia, naprawdę choć szkoda, że obfitująca w "trudne" przypadki
OdpowiedzUsuń:-)
Co do Twojej wypowiedzi u mnie w pełni się zgadzam, tak jest w życiu.
Życzę byś trafiła wreszcie jakiegoś "normalnego" kolesia ;-))))))
Ja Piaska od dawien dawna podejrzewałem o taką orientację. Ale Piróga - przepraszam - szczerze nie trawie i nie lubię. Tak jakoś.
OdpowiedzUsuńA co do Twojej historii, to każdy ma takie mniej lub bardziej kompromitujące historie.
ja się idę chętnie napić, ale żeby takie perfumy??? nie nie... jam baba ze śląska, dawaj albo kolorową wódkę albo zwykłą!
OdpowiedzUsuńnie będziemy sie rozdrabniać na takie szczególiki :)
ach te stare miłości.... ja mam na szczeście z nimi spokój - oby! i niech do mnie nie wracają, bo jam szczęśliwa baba i basta! :)
a o tym spiewającym panu to ja od dawna wiedziałam, ze on kochający mężczyzn - myślałam, że to wszyscy wiedzą :)
ale fajna ta Twoja notka!!! :))))))))))))))))))
a te wszystkie szkolne dyskoteki... i kolonijne... do końca życia je zapamiętam, podczas takich pierwszy raz trzymałam się za rękę, dałam buziaka w polik, pierwszy normalny pocałunek w usta... a potem nawet z języczkiem!!! hahahahahaha
hahahahaaha
hahahahahahaaha!!!!
ale się uśmiałam!!! :))))))))))))))))))))))))))
pozdrawiam Cię babko moja ulubiona!!! :):):)
ej ej... a jak tam starania o DUŻY brzuch????? :)))))))))))))))))))))
To, że piasek jest homoseksualny wiedziałam już parę lat :D Co nie zmienia faktu, że dalej dobrze śpiewa - a faktycznie masz zdolność do zakochiwania się :D
OdpowiedzUsuńChyba się napiję....a masz czyściutką?...jakoś tych jacków nie lubię
OdpowiedzUsuńNo to masz dziewczyno ciekawy gust :)
OdpowiedzUsuńA Jacka bardzo chętnie, poproszę.
No i cieszę się, że film się podobał.
To widzę, że masz takie "szczęście" jak i ja ;] Ale jak to mówią, kto nie ma szczęścia w miłości ten ma.. w kartach? ;)
OdpowiedzUsuńTo ja drinka z limonką poproszę...
OdpowiedzUsuńHehe, masz widocznie podobną sytuacje do mojej znajomej, która trafia na dziwnych facetów, ty dla odmiany trafiasz na takich, którzy gdzieś w dziwny sposób znikają albo okazują się być inni niż powinni - takie mam wrażenie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
-Scenarist
och życie,życie -niby nad życie przypadków ...
OdpowiedzUsuńSabineS
no cóż... tak bywa.. a że Piasek, to ja też wiedziałam dawno :) hmmmm u mnie znowu zmiany... ale na + i to duży :) ech.. w Jacka... chętnie ... bo powód jest zawsze dobry :P
OdpowiedzUsuńa, odnośnie uczuć...ja się kochałam w Rickym Martinie. Jakiż ja szok przeżyłam jak się dowiedziałam :( Ale popatrzeć na niego lubię do dzisiaj
OdpowiedzUsuńKażdy kiedyś kochał się platonicznie w znanych gwiazdach,a niektórzy po dziś dzień. Nie liczy się uroda tylko charakter i to co dana osoba ma w sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Historia niczym z komedii romantycznej ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że wstąpił do Seminarium... ehhhh
Ale faktycznie, masz coś pecha do swoich wybranków ;)
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.angelofmysteris.blog.onet.pl
haha! uśmiałam się czytając tę notkę:))))
OdpowiedzUsuńteż przyciągam 'dziwne' przypadki, a Piaska nie lubiłam bo... jest bardzo podobny do mojego byłego męża.
pozdr!
To i ja na to picie się zapisuje :)
OdpowiedzUsuńhm... fajne wspominki :)
OdpowiedzUsuńW jakim zakonie był? Pamiętasz nazwę?
za Piaskiem jakoś nigdy nie przepadałam, tak samo jak za tą płytą Chojnackiego. no po prostu nie mogłam jej słuchać :)
OdpowiedzUsuńco do napicia się... jeśli serwujesz to co na zdjęciu, to nie pytaj, lej ;)))
Myślałam,że wiesz o tym pierogu?;)jakiś dłuższy czas temu był u wojewódzkiego i mu zadał pytanie jak się jeździło tyłkiem po piasku... Troche niesmaczne,ale cóż Kuba nigdy nie był kulturalny.
OdpowiedzUsuńPrzy koncertowej wersji Niecierpliwych wymiękam:) Ostatnio na koncercie w bydgoszczy skopał ją-tradycyjnie zapomniał tekstu.:D
Trzymaj sie wiercipiętko:)
Lenię się i już mi się nie chce pisać na blogu....Jakoś nie mam pewności czy niepowołane osoby nie czytają..a ostatnimi czasy za dużo się dzieje,żeby pisać...
OdpowiedzUsuńja się chętnie napije:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW sumie... dlaczego nie ;)
OdpowiedzUsuń