niedziela, 2 marca 2014

Jeśli dziewczyna wybacza Ci po tym jak ją zraniłeś - uwierz - to ta jedyna...

   Burzowe dni za Nami. Bardzo mnie zabolało gdy okazało sie, że przemilczał pewną sprawe - a tłumaczył sie po fakcie. Szczeniackie! To tak jakbym nie była ważna. Byłam skłonna powiedziec, że miedzy Nami koniec. Było "O krok..." I chyba ładnie go nastraszyłam... Bardzo dobrze, nie pozwole sie tak traktowac. Kocham, jak nigdy nie kochałam, ale mam w sobie siłe by powiedziec dośc, gdy nie bede traktowana jak trzeba.
   Oczywiście już wszystko ok... ale On myśli, że jest na okresie próbnym ;)

23 komentarze:

  1. Skoro ostro przegiął niech teraz boi się o dalsze wspólne jutro. kobiety potrafią wybaczać, ale wszystko ma swe granice.

    OdpowiedzUsuń
  2. I bardzo dobrze. Znasz swoją wartość i nie boisz się tego okazać. Tak trzymaj. A teraz niech on się stara i kombinuje, jak tu nie stracić takiego skarbu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. w zwi azkach tak jest, raz dobrze raz kłótnie i ciche dni

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj go trzymaj, na dobre mu to wyjdzie! Nie ma co się cackać. Gdy facet wie, za dużo to potem czuje się za pewnie. Niech zabiega, dba, a nie jest pewny, że ma wszystko na wyciągnięcie ręki i mimo tego cokolwiek by się działo :) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko żeby ten okres próbny dla niego nie trwał zbyt długo, bo zrezygnuje ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się z przedmówcą. Wielu z nas facetów potrafi szybko się zniechęcić, gdy nie są wytrwali w dążeniu do osiągnięcia dobrego związku. :)

      Usuń
  6. znaczy teraz stara się bardziej? ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się w pełni z Tatą Szymona :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisałaś kiedyś na moim blogu... Temat - kanapowce z chamstwem we krwi... Nawet kanapowca można sobie wychować jak widać... ;) Pamiętasz mnie jeszcze? Z Interii...
    Toxic Acquaintance

    OdpowiedzUsuń
  9. czekaj no czekaj,,,,, jak sie to nazywa?! docieranie się!!! :)

    dobrze dobrze! :) jak to mówią, zimnej wody dla chłody nigdy dość...- byle nie wyziębiła nóg :)
    a skoro rozwiązane to potem musi być zapomniane - w sensie, żebyś nie wypominała :)
    my po latach tez oczyscilismy "teren" i to nas uratowało !

    powodzenia!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. i niech tak dalej myśli! Oby nie za długo bo się zniechęci :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że najpierw trzeba sobie zasłużyć na drugą szansę, a dopiero potem ją wykorzystać.
    Oczywiście to tylko moje zdanie, a ja nie mam prawa się znać na takich sprawach, ale cóż... tak właśnie myślę.
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.angelofmysteris.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. taki "okres próbny" czasami dobrze robi :) każdy zasługuje na drugą szansę... Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mogę się zgodzić z trafnym tytułem, bo sam się przekonałem, że gdy kobieta wybaczy twoje ostre przewinienie, to jest jedna z tych, które zasługują na szczególne traktowanie. Natomiast jeśli chodzi o nas, mężczyzn często bywa, że dla nas jakaś sprawa wydaje się błaha, a dla was kobiet jest to coś istotnego i wtedy powstaje zgrzyt między nami. Powiem CI jako facet, że gdy pokazujesz to, że się szanujesz i mu wytykasz ten błąd, strasząc go lekko - dobrze taka terapia wstrząsowa na nas działa, wtedy staramy się naprawić relacje i działać lepiej. Jednak taki twój "okres próbny" nie może trwać za długo, bo może się twój luby zniechęcić, jeśli nie jest wytrwały i wtedy sajonaraaa!

    Pozdrawiam i życze miłego wieczoru ;)
    - Scenarist

    OdpowiedzUsuń
  14. To tylko kwestia wyobraźni :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy słyszę "Kocham jak nigdy nie kochałam" z miejsca włącza mi się wsteczny...Nigdy nie mów nigdy chyba ze masz 100 lat i nie możesz podnieść się z łóżka. Swoją drogą-trzeba znać własną wartość i świetne jest to że mimo tak wielkiego uczucia potrafisz to dostrzec.
    Jak wino? Czyli co? Jest po mnie kac? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. to i tak dobrze,że tak myśli...
    bo mój to już ani nie reaguje na aluzje,ani na słowa,ani na komentarz...jakby w ogóle już go to nie obchodziło...
    nie zmienił się...coraz mniej w nim starań...
    a we mnie...chyba większa chęć rzucenia...wszystkiego po kolei...
    skoro ani nie daje bezpieczeństwa,ani nie chroni,ani nie pokazuje,że mu zależy ...
    ...ja żyję w ogóle gdzie indziej,on gdzie indziej...i taka prawda...wszystkiego...bo o bliskości nie ma mowy...
    Pa,pa...Droga Wiercipięto.
    SabineS

    OdpowiedzUsuń
  17. Okres próbny musi być :) Nie wiem czemu ale facet często potrzebuje wstrząsu, żeby coś do niego dotarło..
    Pozdraiwam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. :) A niech będzie ten Tamiś, w drodze wyjątku :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To ja nalegam żebyś zerknęła na stronę główną mojego bloga bo już tam jest :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ty też bywasz mi potrzebna... szkoda tylko, że tak rzadko masz dla swej blogowej mamci czas - no ale cóż, Miłość jest wymagająca i czasochłonna... czyż nie? ;))

    OdpowiedzUsuń


  21. A ja zostałem porzucony dla innego…. Byliśmy w związku 3 lata. nie mieszkaliśmy razem , bo jesteśmy z innych miast, ale bardzo często się spotykaliśmy. Znała całą moją rodzinę, znajomych, przyjaciół, środowisko. Poznała go na studiach i straciła dla niego głowę….postanowiłem nie dac za wygraną. Trafiłem na strone http://urok-milosny.pl i zamówiłem rytuał, żeby ona wrócił. Nie działo się na początku nic, jednak po pewnym czasie zaczęła szukać kontaktu. W końcu wróciła i znowu jest miedzy nami praktycznie idealnie.

    OdpowiedzUsuń