Burzowe dni za Nami. Bardzo mnie zabolało gdy okazało sie, że przemilczał pewną sprawe - a tłumaczył sie po fakcie. Szczeniackie! To tak jakbym nie była ważna. Byłam skłonna powiedziec, że miedzy Nami koniec. Było "O krok..." I chyba ładnie go nastraszyłam... Bardzo dobrze, nie pozwole sie tak traktowac. Kocham, jak nigdy nie kochałam, ale mam w sobie siłe by powiedziec dośc, gdy nie bede traktowana jak trzeba.
Oczywiście już wszystko ok... ale On myśli, że jest na okresie próbnym ;)
Skoro ostro przegiął niech teraz boi się o dalsze wspólne jutro. kobiety potrafią wybaczać, ale wszystko ma swe granice.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze. Znasz swoją wartość i nie boisz się tego okazać. Tak trzymaj. A teraz niech on się stara i kombinuje, jak tu nie stracić takiego skarbu :)
OdpowiedzUsuńw zwi azkach tak jest, raz dobrze raz kłótnie i ciche dni
OdpowiedzUsuńTrzymaj go trzymaj, na dobre mu to wyjdzie! Nie ma co się cackać. Gdy facet wie, za dużo to potem czuje się za pewnie. Niech zabiega, dba, a nie jest pewny, że ma wszystko na wyciągnięcie ręki i mimo tego cokolwiek by się działo :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTylko żeby ten okres próbny dla niego nie trwał zbyt długo, bo zrezygnuje ;).
OdpowiedzUsuńZgodzę się z przedmówcą. Wielu z nas facetów potrafi szybko się zniechęcić, gdy nie są wytrwali w dążeniu do osiągnięcia dobrego związku. :)
Usuńznaczy teraz stara się bardziej? ;))
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni z Tatą Szymona :D
OdpowiedzUsuńPisałaś kiedyś na moim blogu... Temat - kanapowce z chamstwem we krwi... Nawet kanapowca można sobie wychować jak widać... ;) Pamiętasz mnie jeszcze? Z Interii...
OdpowiedzUsuńToxic Acquaintance
czekaj no czekaj,,,,, jak sie to nazywa?! docieranie się!!! :)
OdpowiedzUsuńdobrze dobrze! :) jak to mówią, zimnej wody dla chłody nigdy dość...- byle nie wyziębiła nóg :)
a skoro rozwiązane to potem musi być zapomniane - w sensie, żebyś nie wypominała :)
my po latach tez oczyscilismy "teren" i to nas uratowało !
powodzenia!!! :)
i niech tak dalej myśli! Oby nie za długo bo się zniechęci :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że najpierw trzeba sobie zasłużyć na drugą szansę, a dopiero potem ją wykorzystać.
OdpowiedzUsuńOczywiście to tylko moje zdanie, a ja nie mam prawa się znać na takich sprawach, ale cóż... tak właśnie myślę.
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.angelofmysteris.blog.onet.pl
taki "okres próbny" czasami dobrze robi :) każdy zasługuje na drugą szansę... Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMogę się zgodzić z trafnym tytułem, bo sam się przekonałem, że gdy kobieta wybaczy twoje ostre przewinienie, to jest jedna z tych, które zasługują na szczególne traktowanie. Natomiast jeśli chodzi o nas, mężczyzn często bywa, że dla nas jakaś sprawa wydaje się błaha, a dla was kobiet jest to coś istotnego i wtedy powstaje zgrzyt między nami. Powiem CI jako facet, że gdy pokazujesz to, że się szanujesz i mu wytykasz ten błąd, strasząc go lekko - dobrze taka terapia wstrząsowa na nas działa, wtedy staramy się naprawić relacje i działać lepiej. Jednak taki twój "okres próbny" nie może trwać za długo, bo może się twój luby zniechęcić, jeśli nie jest wytrwały i wtedy sajonaraaa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życze miłego wieczoru ;)
- Scenarist
To tylko kwestia wyobraźni :-)
OdpowiedzUsuńKiedy słyszę "Kocham jak nigdy nie kochałam" z miejsca włącza mi się wsteczny...Nigdy nie mów nigdy chyba ze masz 100 lat i nie możesz podnieść się z łóżka. Swoją drogą-trzeba znać własną wartość i świetne jest to że mimo tak wielkiego uczucia potrafisz to dostrzec.
OdpowiedzUsuńJak wino? Czyli co? Jest po mnie kac? ;)
to i tak dobrze,że tak myśli...
OdpowiedzUsuńbo mój to już ani nie reaguje na aluzje,ani na słowa,ani na komentarz...jakby w ogóle już go to nie obchodziło...
nie zmienił się...coraz mniej w nim starań...
a we mnie...chyba większa chęć rzucenia...wszystkiego po kolei...
skoro ani nie daje bezpieczeństwa,ani nie chroni,ani nie pokazuje,że mu zależy ...
...ja żyję w ogóle gdzie indziej,on gdzie indziej...i taka prawda...wszystkiego...bo o bliskości nie ma mowy...
Pa,pa...Droga Wiercipięto.
SabineS
Okres próbny musi być :) Nie wiem czemu ale facet często potrzebuje wstrząsu, żeby coś do niego dotarło..
OdpowiedzUsuńPozdraiwam :)
:) A niech będzie ten Tamiś, w drodze wyjątku :)
OdpowiedzUsuńNie dopytuj, korzystaj :)
OdpowiedzUsuńTo ja nalegam żebyś zerknęła na stronę główną mojego bloga bo już tam jest :)
OdpowiedzUsuńTy też bywasz mi potrzebna... szkoda tylko, że tak rzadko masz dla swej blogowej mamci czas - no ale cóż, Miłość jest wymagająca i czasochłonna... czyż nie? ;))
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńA ja zostałem porzucony dla innego…. Byliśmy w związku 3 lata. nie mieszkaliśmy razem , bo jesteśmy z innych miast, ale bardzo często się spotykaliśmy. Znała całą moją rodzinę, znajomych, przyjaciół, środowisko. Poznała go na studiach i straciła dla niego głowę….postanowiłem nie dac za wygraną. Trafiłem na strone http://urok-milosny.pl i zamówiłem rytuał, żeby ona wrócił. Nie działo się na początku nic, jednak po pewnym czasie zaczęła szukać kontaktu. W końcu wróciła i znowu jest miedzy nami praktycznie idealnie.