Jutrzejszy telefon może zmienic wszystko, choc nie musi... A ja swoim zwyczajem sama nie wiem czy chce by był na "tak", czy na "nie".
Kilka dni temu napisała do mnie mama Zosi - pierwszej dziewczynki, którą sie opiekowałam. Boże, jak ten czas szybko leci. Zosia chodzi już do pierwszej klasy! To był dom i dziecko, które uwielbiałam...
Pojawiła sie propozycja pracy u kolegi, poszukuje opiekunki do dzieci. Ponieważ tak a nie inaczej radze sobie z Mikołajem - postanowiłam dowiedziec sie jakie są warunki. Spotkałam sie z rodzicami i dzieciakami zresztą też. Mieszkają niedaleko. Dowiedziałam sie na ile by mnie potrzebowali, chcą by wszystko było legalnie, wiec zarejestrowaliby mnie.
Po spotkaniu miałam kilka dni na przemyślenie propozycji i sie odezwac. Myślenie wychodziło mi bokiem.
Dzieci jest trójka. Czas pracy długi ale przez 4 dni, nie 5. Miałam podac stawke. Sama nie wiem czy powiedziałam dużo czy nie. Dla jednych było by to BARDZO dużo, dla innych normalnie...
Jutro mam znac odpowiedz.
Jeśli "tak" 4 dni praktycznie moje życie to bedzie ich dom... Wiec moje plany musiałabym odłożyc na później. Ale za to spałabym spokojniej bo zarejestrowana - miałabym później pieniążki a nie zostałabym na lodzie.
Tylko bądz tu mądry i ogarnij trójke dzieci!!! :)
Jeśli "nie" to zostaje jak dawniej. Nie bede musiała martwic sie jak przekazac to rodzicom Mikołaja i w ogóle...
Wiec oby do jutra... I wszystko bedzie wiadomo...
Kochana ja mam dwójkę pod opieką i grunt to organizacja i żaby czuli do Ciebie respekt. Zresztą obie mamy spore doświadczenie w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Żebyś słysząc odpowiedź pomyślała sobie, że to właśnie jest "to" :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żebyś była pewna odpowiedzi. A co będzie później z pewnością się ułoży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Mój pasibrzuszek nadrabiałby za całą trójkę, taki ma temperament hehe :)
OdpowiedzUsuńPzdr :)
ciężka sprawa...
OdpowiedzUsuńi...?
OdpowiedzUsuńI jaka decyzja została podjęta?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No tak, bo to właśnie tak jest, że czasem to samemu nie wiemy, co byśmy chcieli. Ja Ci życzę, żebyś podjęła dobrą decyzję - jaka by ona nie była!
OdpowiedzUsuńPracę znaleźć nie jest łatwo, toteż ciekawa jestem, czy zdecydowałaś się wykorzsytać nadarzającą się okazję :)
OdpowiedzUsuńi jak, jak????????
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że podjęłaś dobrą decyzję.
OdpowiedzUsuńJa bym na Twoim miejscu zaryzykował i spróbował swoich sił :)
Napisz jaki jest rezultat.
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.angelofmysteris.blog.onet.pl
...i? :-)
OdpowiedzUsuńNo i ???
OdpowiedzUsuńjakby to powiedzieć nadrabiam zaległości:) zatem trzymam kciuki aby wsio pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńI co tam, jak poszły sprawy? :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory decyzję już na pewno podjęłaś:) i to najlepszą z możliwych. mam nadzieję, że wszystko jest ok:)
OdpowiedzUsuń