sobota, 21 lutego 2015

Jeszcze Cię nie znam, a już Cię kocham...

   Troche mnie nie było, ale zjawiam sie by zameldowac, że w dwupaku wszystko z Nami dobrze :) Odpukac - czuje sie świetnie i chyba nawet lepiej niż kiedy nie byłam w ciąży. I ponoc tak ogólnie mi służy :) Brzuchol już całkiem duży (jak na 15 tydzień), jest sie po czym pogłaskac i pochwalic... Po pierwszym usg, kiedy zobaczyliśmy serduszko - oczywiście było wiele emocji, ale tak na prawde w ciąży poczułam sie kiedy zobaczyłam jak bobas podczas kolejnego usg tańczy taniec brzucha. Mega widok i uczucie!
    Potem zostałam wysłana na usg 3d aby wykluczyc wady płodu. Dobrze, że On był ze mną. Lekarka przestraszyła Nas, że dziecko ma za dużą przeziernośc karku, dodała sobie jeszcze cukrzyce i przewlekłe nadciśnienie - KTÓRYCH NIE MAM!!! (ale pogarszało to ogólne wyniki)  - postraszyła zespołem Downa i wysłała na test Pappa. Przeżyliśmy chwile grozy. Na prawde zastanawiam sie jak można miec czyste sumienie... Przeziernosc karku nie przekraczała granicy normy, nie mam cukrzycy, nie mam nadciśnienia, wrecz przeciwnie - mam bardzo dobre wyniki badań - a ona - wielka Pani dr żeby tylko zarobic robi ludziom wode z mózgu! I daliśmy sie nabrac. Zrobiliśmy ten test! Żałowałam już nastepnego dnia, ale działałam w emocjach. Było, mineło, wyniki oczywiscie są ok...
    Tylko szkoda, że popsuła Nam chwile gdy dowiedzieliśmy sie, że ma byc córka. Upragniona przecież przeze mnie... :)) Jeszcze słysze, żebym sie tak nie cieszyła, bo może byc różnie, ale ja wiem swoje... :)
    Imie też już raczej wybrane. Dla chłopca miało byc Aleksander, a dla dziewczynki... aaaa nie zdradze jeszcze :)
    Pozdrawiamy - ja i moja mała dziewczynka! :) 

    Achhh i nie moge doczekac sie wiosny!

PS. Mam już 30 lat na karku ale w sumie całkiem dobrze mi z tym :)

17 komentarzy:

  1. To dobrze, że w dwupaku czujecie się dobrze. Szkoda tylko, że doktorka swą nieprofesjonalnością zestresowała was.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj błyskawiczna żabko. Zobaczyć pierwszy raz maleństwo, to widok którego chyba nie zapomnicie do końca życia. Co się tyczy tej lekarki, to brakuje mi słów, taka osoba nie powinna być lekarzem. Tymczasem życzę wam wszystkiego co najlepsze i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie chwile są bezcenne, a lekarze są ostatnio strasznie dziwni i przewrażliwieni...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że u Was wszystko OK. I życzę Ci, by tak było do rozwiązania i po nim i w ogóle :) Gratuluję dziewczynki (ja o tym, że będzie córka dowiedziałam się dokładnie na 5 miesięcy przed porodem i się potwierdziło).
    Co do kompetencji pani doktor wypowiadać się nie będę, bo jeszcze mi nerwy puszczą... Gdy ja byłam w ciąży mój lekarz prowadzący stwierdził, że moje ciśnienie jest za wysokie, kiedy mierzył mi je w gabinecie. Cały ostatni trymestr musiałam dwa razy dziennie mierzyć je w domu i zapisywać na kartce. Wtedy rzecz jasna było zupełnie w porządku, mieściłam się w normie, a w gabinecie i tak skakało - nadwrażliwa ze mnie kobieta po prostu i emocje mi wyniki zaburzały :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. niektórzy nie mają sumienia! nie poruszajmy tego tematu. Oliwa jest sprawiedliwa, pani doktor kiedyś się wróci z nawiązką!

    Najważniejsze, żebyś w spokoju przeszła tą ciążę, czego Ci życzę! niech maluszek będzie zdrowy, silny i da do wiwatu swoim rodzicom hahahahahahaha
    Dziewuszka :) i bardzo dobrze, cieszem siem z Wami :) Ja kocham dziewuszki :)
    jeśli stwierdziła, że dziewczynka to wątpie, zeby tam jakimś cudem pisiorek urósł hahahahahahahaha Paulinka będzie będzie?!
    hahahahahahahahahaha.
    Trzymaj trzymaj nas w niepewności, a co! Zrobisz niespodziankę :)
    my wczoraj z Adim tez debatowaliśmy, Alicja, Marcelina, Urszula, podobają nam się takie pospolite imiona, z naszych czasów, nie naszych babć, teraz się nie nadaje takich imion :)
    zobaczymy co to bedzie :) poczekamy aż zobaczymy dziewuszkę hahahahahahahaha.
    15 tydz... jak ten czas leci... Jejku, za chwilke 20, potem 25 a potem poleci jak z bicza strzelił! ja jużmam 24, kiedy to minęło???!!!!!

    Całuski ślę, odzywaj się, pozdrów przyszłego tatuśka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. i bardzo dobrze, izolacja i odpoczynek oczyszczają atmosferę :)
    tak samo powinien wyłazić z kumplami,a lbo do kumpli, zeby se odreagować, u nas to nadal praktykuje, czas na 21.00 Adi idzie do kumpla i do 2.00 w nocy napieprzają na pleju :) i procenty się sypią.
    mężczyźni są jak dzieci, musza się bawić :) jak im tego zabronisz to ich stłamsisz i gówno z dobego pożycia z chłopem w domu, a mieć pantoflarza - niet! :)
    wtedy gorzej jak z dzieckiem :)

    ja sie ekscytuje?! a gdzie tam, ja się czuje jak by to moja siostra była w ciązy! i dla mnie to normalna sprawa! ach! to po prostu cud! i wiesz, ze zawsze Ci kibicowałam, tyle czasu :)
    także teraz sie nie dziw że mnie nosi na wieści o Tobie :)
    hahahahahahahahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapytaj swoją to Ci opowie może nawet to czego nie pamiętasz ;-)))))))))))))
    Na ołtarzu mamony ludzie a w tym lekarze składają wszystko, sumienie, człowieczeństwo i uczucia, byle tylko wyrwać kasę :-(
    Pozdrawiam i życzę tego co sama sobie życzysz :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. przyszłam sie pochwalić, Ramonka moja urodziła, chłopczyka, godzinkę temu :) zostałam ciocią znów :)))))))))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, lekarzami się nie sugeruj. Mi na początku ciąży dawali 50 % że donoszę. Potem straszyli odklejeniem łożyska (nie miało nic takiego miejsca), kazali robić badania. Nie zrobiłam, nie przejmowałam się i mam zdrowego synka. Codziennie się modliłam za niego. I ciesze się,że ten stres jaki mi lekarze zafundowali nie odbił się na nim

    OdpowiedzUsuń
  10. Córcia...cudnie :) Będzie wszystko dobrze mówię Ci a ja wiem co mówię, więc lekarzy odstaw i niczym się nie przejmuj , tylko spokój nic więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, no tacy są lekarze... wredne babska, zazdroszczą czy co? Mi na pierwszej wizycie lekarka powiedziała, że mam torbiel i co mam zrobić, jak poronię... Rozumiesz??? Poszłam do innej. Pierwsze co powiedziała, to: "Gratuluję". Torbiel była fizjologiczna i wchłonęła się w ciągu 2 tygodni... Są ludzie i parapety...

    Gratuluję córki!!! Córy są najlepsze ;)))

    Nie mogę się doczekać, aż zdradzisz nam imię!

    OdpowiedzUsuń
  12. to takie miłe czytać o szczęściu innych, szczególnie gdy we własnym życiu nie do końca wszystko jest ok. To daje nadzieję, że to co złe może szybko minąć i że uśmiech do nas wróci

    OdpowiedzUsuń
  13. ależ fajnie :))
    świetnie, ze wszystko układa się tak dobrze, tak zdrowo i tak radośnie i miłośnie :))
    szkoda, ze na moment szczęśliwość została zmącona przez lekarkę, ale najważniejsze, ze jest ok.
    ps. zlinczować? eee, przecież nie każdy musi lubić to co ja. ba, straszne byłoby gdyby wszyscy mieli takie same pasje, bo by mi się góry zadeptały i zatłoczyły :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Z perspektywy czasu stwierdzam, że stan odmienny jest magiczny.
    Szkoda, że musieliście najeść się tyle strachu... Współczuję. Najważniejsze, że wszystko w porządku:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, że wszystko w porządku jest i że czujesz się dobrze. To najważniejsze a ja Wam życzę, żeby tak było do samego rozwiązania i szczęśliwych narodzin :).

    OdpowiedzUsuń
  16. www.goniacrzeczywistosc.piszecomysle.com18 marca 2015 11:26

    Gratki! Super że dziewczyna będzie miał w kim mój Wojtek wybierać:)))
    my też swoje przeżyliśmy w ciąży ...niestety takich mamy lekarzy w Polsce:( najważniejsze jednak ze wszystko ok!:)

    OdpowiedzUsuń